Dusza artystyczna zawsze znajdzie sposób, aby móc się ujawnić. O swoich nowych umiejętnościach wiele osób przekonało się dopiero podczas izolacji, spowodowanej pojawieniem się Koronawirusa. Przymusowa kwarantanna u wielu z nas wzbudziła nowe talenty i dała możliwość rozwoju, który dotychczas był spychany na dalszy plan przez natłok obowiązków, wrażeń i ważnych spraw. Adrian Łabanowski, lider i założyciel zespołu No Logo, ukazał nam się w kompletnie nowym świetle – jako malarz. Czy jego prace faktycznie zasługują na wyróżnienie? Zobaczmy.

Adrian Łabanowski – obrazy powstałe w pandemii 

Zanim Adrian na dobre zainteresował się malarstwem był związany z muzyką. Jako lider zespołu No Logo zajmuje się grą na gitarze i tworzy teksty piosenek. Artysta z wykształcenia jest fizjoterapeutą. Od 2017 roku Łabanowski jest związany z Marią Sadowską, z którą wspólnie wychowuje dwójkę dzieci. Życiowa przerwa, spowodowana pandemią, pozwoliła mu odkryć zupełnie nowy talent, którym chętnie podzielił się ze światem. Jego obrazy są nietuzinkowe i z całą pewnością wyróżniają się spośród innych dzieł. 

Jedna z prac prezentuje klęczącą postać na – jak można przypuszczać – łazienkowej posadzce. Owa persona zamiast głowy ma rolkę papieru toaletowego. Mimo prostej konstrukcji obrazu możemy dostrzec ukrytą symbolikę. Łabanowski z całą pewnością zwrócił tym dziełem uwagę na zabawną sytuację, która miała miejsce z początkiem pandemii – masowe wykupywanie papieru toaletowego. Czy jednak na pewno chodziło tylko o to? Być może artysta na podstawie tak prozaicznego przedmiotu chciał nam zaprezentować ślepą pogoń za tym, czego pragną inni. Konieczność posiadania produktów, których tak naprawdę nie potrzebujemy w nadmiarze, a jednak po niego sięgamy, ponieważ „właśnie tak trzeba”. 

Inny obraz prezentuje postać, ścielącą sobie posłanie, która zamiast głowy posiada banknot. To z całą pewnością odpowiednik wielu z nas. Nawet po całodniowym wysiłku w pracy zazwyczaj zastanawiamy się nad naszymi finansami, prowadzimy w głowie kalkulacje i w rezultacie nie możemy swobodnie odpocząć. Obrazy Adriana Łabanowskiego uważane są za zmysłowe i pełne szczegółów. Na ten fakt z całą pewnością składa się sposób przedstawienia postaci – nie są one ubrane w żadne wymyślne stroje, wręcz przeciwnie – pozostają nagie. Choć wiele osób dostrzega tutaj zmysłowość, inni odczytują to jako nagą prawdę o nas samych. Persony umieszczone w centrum dzieła zwracają uwagę na fakt, że tak naprawdę liczymy się tylko my. Otaczający nas świat mógłby wyglądać inaczej, gdybyśmy sami byli skłonni do zmian i prostolinijnego sposobu myślenia.