O mitycznym punkcie G mówi się najczęściej w odniesieniu do kobiety i to na milion różnych sposobów. Nie wszyscy jednak wiedzą, że ten maksymalny punkt erogennej przyjemności mają również mężczyźni! Znalezienie i odpowiednie stymulowanie tego miejsca, może zapewnić partnerowi przyjemność, z jakiej nawet on sam sobie dotąd nie zdawał sprawy.

Meski punkt g – lokalizacja i ważne ciekawostki

Kluczem do znalezienia miejsca, w którym znajduje się meski punkt g jest nie tylko zrozumienie jego roli i wagi dla ekstatycznego orgazmu, często znanego tylko z książek, filmów czy opowieści, ale i pozbycie się pewnych oporów, które dla wielu mężczyzn są wciąż tematem tabu. Punkt G u mężczyzny znajduje się bowiem nie tak, jak u kobiety – w przedniej części ciała, ale w zupełnie innym miejscu. To właśnie fakt jego zlokalizowania około sześciu do ośmiu centymetrów w głąb od ujścia odbytu, sprawia, że nie każdy mężczyzna zgadza się na to, by partnerka go szukała, podobnie jak i nie każda kobieta ma na to ochotę. Miejsce to namierzyć można palcem wsuwając go w odbyt na wysokości prostaty czyli tzw. gruczołu krokowego. Trudno się zatem dziwić, że w przypadku cielesnego zbliżenia, większość nadwrażliwych mężczyzn lub kierujących się w życiu stereotypami, woli nie poznać przyjemności pieszczot, niż pozwolić na to, by partnerka szukała punktu G w ich odbycie.

W momencie rozmów w związku, które dotyczą właśnie czerpania przyjemności z seksu, dobrze jest najpierw dokładnie przedyskutować temat takich poszukiwań. Często nawet nieprzekonani partnerzy, w momencie rozmowy mogą dojść do wniosków, które otworzą przed nimi zupełnie nowy świat zmysłów. Wprawdzie przyjemność seksualną można czerpać na wiele sposobów, ale mówi się, że przynajmniej raz w życiu zarówno kobieta, jak i mężczyzna, powinni mieć szansę na cieszenie się ekstazą, jaką daje punkt G. Zanim więc od razu odrzuci się taką możliwość, naprawdę warto ją przemyśleć!

Jak stymulować punkt G u mężczyzny?

Z racji głębokości jego umiejscowienia stymulacja drobnymi i stosunkowo krótkimi palcami partnerki może być trudna. W tym przypadku warto posiłkować się sztucznym penisem lub wibratorem, który pozwoli na znacznie większy zasięg i wygodniejsze dotarcie do tego miejsca. Stymulacja punktu G może dać mężczyźnie znacznie większy orgazm niż w przypadku tradycyjnego stosunku, ale i sprawić że ten zwykły punkt rozkoszy spotęgowany zostanie nawet kilkukrotnie.

Warto również pamiętać o odpowiednim nawilżeniu wrażliwego odbytu, tak, by próba znalezienia i pobudzenia punktu G była dla mężczyzny przyjemnością, a nie bólem. To szczególnie ważne, zwłaszcza wtedy, gdy partner nie miał dotąd okazji do wypróbowania takich cielesnych doznań. W tym przypadku każda nowa pieszczota powinna być naprawdę wyważona i przemyślana.