Zakup nieruchomości za granicą kusi wizją życia w słonecznej Toskanii, emerytury w Hiszpanii czy inwestycyjnego apartamentu w Portugalii. Ale za malowniczymi krajobrazami i potencjałem zysków kryją się też realne ryzyka – przede wszystkim ryzyko walutowe, które może znacząco wpłynąć na ostateczny koszt inwestycji. Niewielka zmiana kursu potrafi przełożyć się na stratę rzędu dziesiątek tysięcy złotych.
Rynek walutowy – niewidzialny przeciwnik inwestora
– Wiele osób kupuje nieruchomości za granicą, nie zdając sobie sprawy, jak istotnym czynnikiem jest ryzyko walutowe. Jeśli zarabiamy w złotówkach, a kupujemy za euro lub franki, zmienność kursów staje się realną przeszkodą w racjonalnym planowaniu – tłumaczy Łukasz Paszkiewicz, Prezes Zarządu Ekantor.pl.
Między decyzją o zakupie a jego finalizacją może minąć kilka miesięcy. To czas, w którym kurs waluty może zmienić się diametralnie. Nawet różnica rzędu 4–5% może oznaczać konieczność dopłaty kilkudziesięciu tysięcy złotych – zwłaszcza przy nieruchomościach o wartości kilkuset tysięcy euro.
Gotówka czy kredyt? Tak czy inaczej – zabezpiecz się
Większość polskich banków nie oferuje kredytów na zakup nieruchomości poza granicami kraju, dlatego inwestorzy najczęściej posługują się własnym kapitałem. Jeśli środki są już dostępne – warto jak najszybciej wymienić je na walutę docelową, eliminując w ten sposób ryzyko dalszych wahań. Gdy jednak transakcja ma być rozciągnięta w czasie – pomocne okażą się kontrakty forward, które pozwalają z góry ustalić kurs wymiany i zabezpieczyć go niezależnie od przyszłych zmian na rynku.
– To nie spekulacja, lecz forma finansowej odpowiedzialności. Forward pozwala przewidzieć koszt inwestycji z dużym wyprzedzeniem i uniknąć przykrych niespodzianek – podkreśla ekspert Ekantor.pl.
Ukryte koszty: przewalutowanie, transfery, konta zagraniczne
Sam zakup to nie wszystko. W grę wchodzą też dodatkowe koszty – prowizje za przewalutowanie, opłaty za międzynarodowe przelewy, a w przypadku mniej popularnych walut – nawet opóźnienia w realizacji transferów. Często konieczne jest również otwarcie konta w zagranicznym banku, co może wiązać się z dodatkowymi opłatami i formalnościami.
Do tego dochodzą kwestie typowe dla inwestycji nieruchomościowej: utrzymanie domu, lokalne podatki, sezonowość rynku najmu czy ryzyko deweloperskie, jeśli zakup dotyczy nieruchomości w budowie. W efekcie pozornie atrakcyjna inwestycja może szybko stracić na wartości.
Zabezpieczenie kursu to dziś konieczność
– Rynek walutowy jest bardzo nieprzewidywalny. W sytuacji, gdy nie jesteśmy profesjonalistami od zarządzania ryzykiem, warto skorzystać z doradztwa finansowego i prawnego. Tylko kompleksowe podejście pozwala zminimalizować straty i osiągnąć oczekiwany zysk – mówi Paszkiewicz.
Nowoczesne narzędzia, takie jak platformy wymiany walut online, kontrakty terminowe czy konta wielowalutowe, umożliwiają bardziej świadome i elastyczne zarządzanie finansami. Należy je traktować nie jako dodatek, ale jako nieodzowny element każdej zagranicznej inwestycji.
Podsumowanie: chłodna kalkulacja zamiast impulsu
Zakup nieruchomości za granicą to decyzja, która wymaga czegoś więcej niż entuzjazmu i pięknych zdjęć w folderach reklamowych. To przede wszystkim gra o dużą stawkę, w której waluta odgrywa jedną z kluczowych ról. Eksperci Ekantor.pl przypominają: rozsądne planowanie, odpowiednie zabezpieczenia oraz świadomość ryzyka walutowego mogą być tym, co ostatecznie zdecyduje o sukcesie lub porażce całego przedsięwzięcia. W czasach globalnej niepewności, to właśnie przezorność staje się najlepszym doradcą inwestora.
Mat. prasowy.