Piekło zamarzło? Toyota wchodzi w świat aut elektrycznych
Toyota dotychczas znana była z tego, że za wszelką cenę pragnęła pozostać liderem w produkcji aut hybrydowych. Wysoko postawieni menedżerowie upierali się, że elektryczne auta są wciąż na tyle zawodne i problematyczne w utrzymaniu, że jedynie pojazd hybrydowy ma rację bytu w codziennym użytkowaniu. Zmniejsza spalanie w mieście i wspomaga silnik spalinowy. Nie wymaga uciążliwego ładowania i w dalece mniejszym stopniu uzależniony jest od temperatury.
Lata mijają, w końcu również i największy producent aut na świecie stwierdził, że pora ruszyć do przodu i zaoferować klientom propozycję w pełni elektryczną, bez napędu spalinowego. Toyota bZ4X to SUV zaprojektowany we współpracy z inną japońską firmą – Subaru. Partnerstwo opłaciło się w przypadku niewielkich pojazdów sportowych (Toyota GR86 i Subaru BRZ), obaj producenci postanowili więc pomóc sobie w elektrycznych SUV-ach.
Czy Toyota przyznała się do błędu, wchodząc do świata ,,elektryków”? Prawdopodobnie tak – limity emisji spalin, w połączeniu z przejściem całej branży na elektryczną stronę mocy, zmusiły japończyków do działania. Co z tego wyszło? Przyjrzyjmy się modelowi o niezbyt wdzięcznym przydomku bZ4X.
Czy ta nazwa to jakiś szyfr? Toyota bZ4X.
Toyota bZ4X jest nazwą wybraną zapewne bez udziału społeczności kierowców. Najważniejsze jest jednak to, co kryje się pod maską – bateria oraz silnik elektryczny zbudowane są w celu zmaksymalizowania osiągów i przyjemności z jazdy. Tak przynajmniej wynika z zapewnień przedstawicieli marki. Na jednym ładowaniu auto jest w stanie przejechać nawet 450 kilometrów, co, jak na SUV-a, jest wartością bardzo dobrą. Zasięg możliwy do zwiększenia jest w przypadku doposażenia bZ4X w opcjonalne panele słoneczne – rozwiązanie znane z Audi A8 z końca lat 90. Toyota chwali się zaawansowanym systemem multimedialnym. Dotychczas ani Lexus, ani Toyota nie słynęły z najwyższej jakości tego elementu. Przekątna ekranu nareszcie wynosi 12 cali.
BZ4X – elektryczna alternatywa dla niemieckich crossoverów
Konkurencja Toyoty w segmencie elektrycznych SUV-ów i crossoverów jest spora – mowa tu o Oplu Mokce, VW Id.4 czy BMW i3. Również koreańskie oferty są niezwykle atrakcyjne – Kia EV6 oraz Hyundai Ioniq 5 także depczą po piętach bZ4X. A jest przecież jeszcze bliźniacze Subaru Solterra czy Nissan Ariya! Wszystko to sprawia, że auta elektryczne może wreszcie zaczną tanieć i dostaną się na ulicę polskich aut – miejmy nadzieję, że szybko to nastąpi.