Duchowy następca Fiata Multipli?

Prawdopodobnie najmniejszy Citroen w historii już od jakiegoś czasu jeździ po ulicach zachodnich państw. Ami to doprawdy auto-pudełko, i to raczej pudełko… po butach. Wygląda na miniaturę japońskich kei-karów. Wewnątrz przypomina swoim specyficznym oszkleniem… tramwaj. Wiele kontrowersji wzbudza jego aparycja, jednak to techniczne szczegóły elektryzują (niemal dosłownie) szeroką publiczność. To pojazd elektryczny z zasięgiem około 70 kilometrów i ważący niecałe pół tony. Jego cena wynosi niewiele ponad 30 tysięcy złotych. Dla typowego Niemca czy Francuza to praktycznie zaledwie dwie miesięczne pensje. Jak będzie wyglądać sytuacja rynkowa AMI w Polsce?

Już jest – Citroënem Ami

AMI to tak naprawdę już drugie auto tej francuskiej marki dzierżące tę nazwę. Wcześniejsze Ami było bardzo dobrze sprzedającym się kompaktem z lat 60 i 70. Nowe AMI będzie przykładem bardzo rzadkiej sytuacji, kiedy nowa odsłona pojazdu jest mniejsza, niż jej poprzednik. Warto jednak podkreślić, iż nowy Citroen według klasyfikacji UE nie jest… autem. To czterokołowy motocykl elektryczny, coś w rodzaju dobrze znanych nam Meleksów. 

Losy małych elektryków

Czy małe pojazdy elektryczne mają w Polsce sens i przyszłość? Możemy z pewnością stwierdzić, że tak już jest – Citroënem Ami to ciekawa konstrukcja, coraz częściej wykorzystywana w Warszawie i innych większych miastach. Floty małych elektryków służą dostawcom oraz kurierom. Są naprawdę niewielkie (to praktycznie czterokołowy motocykl) i mają wysoki moment obrotowy, generowany przez silnik charakteryzujący się stosunkowo dużą kulturą jazdy – to nie maszyny o odgłosach kosiarek. We wnętrzu AMI słychać sporo hałasu otoczenia, choć rekompensowane jest to brakiem warkotu silnika. Coś za coś. Moc wynosi 8 koni mechanicznych. Jak na elektrycznego czterokołowca jest to wartość wystarczająca do osiągnięcia 45 km/h bez problemu. Więcej z resztą nie można – obowiązują go te same przepisy, co motorowery.

AMI jest pojazdem sztywnym, nie ma nawet klapy bagażnika, co znacznie poprawia właściwości jezdne. Wewnątrz znajdują się dwa ,,niemal” pełnowymiarowe fotele oraz drzwi otwierające się w różne strony – kierowca wchodzi jak w starych Syrenach 101 – 103. Miejsca jest całkiem sporo, jest kilka wydzielonych stref na bagaże, są one wyłożone materiałami odpowienio odporniejszymi na zużycie. 

Aktualnie AMI nie jest oferowane przez salony sprzedaży Citroena – pojazd można zamówić w internecie. Miejmy nadzieję, że w nadchodzących miesiącach usłyszymy o tej elektrycznej ciekawostce więcej i częściej.